-To samo jej powiedziałam, ale ona swoje.Tak to jest mieć mamę stylistkę. Pytałam dlaczego ten dom a nie np. inny, ale powiedziała "Bo będę mieć bliżej do pracy , a wy do szkoły"... - Odpowiedziałam. Żeby nie myśleć o tym zaproponowałam byśmy poszły do skateparku- naszego ulubionego wspólnego miejsca. Wzięłam swoja fishke ona swoja i zeszłyśmy na dol. Przed wyjściem powiedziałam ze idziemy do skateparku. ~Alice~ Idąc zauważyłam kogoś. -Alice patrz kto idzie - szepnęła do mnie Angelika. To był Jakob. Mój przyjaciel. Podeszłam do niego by go przytulic, gdy nagle jego ręce zsunęły się na moja talie. Nienawidzę gdy ktoś mnie tam łapie... Wyrwałam się z jego uścisku postawiłam fishke na ziemi i odjechałam. Jak najszybciej. Minęło parę chwil i siostra pojawila sie kolo mnie. -Piękny ten zachód słońca. Akurat na przed ostatni dzień szkoły- powiedziała Angelika. Ja milczałam. -Ej no Alice... - Siostra zajechała mi drogę. -CHCESZ ŻEBYM SIĘ WYWALIŁA I PRZY OKAZJI COŚ SKRĘCIŁA?! - krzyknęłam. -Przepraszam..- Powiedziała Angelika. - Dobra, oki , ale już tak nie rób - uśmiechnęłam się Gdy miałyśmy wracać do domu zauważyłyśmy budkę z lodami. Pomyślałyśmy o tym samym. ~Angelika~ Poszłam zamówić lody. Była 18:00 ale było jasno i ciepło. A skoro było ciepło to czemu ich nie kupić. Po pewnym czasie zaczęłyśmy wracać do domu Byłyśmy już pod domem. Weszłyśmy i zobaczyłyśmy że obok drzwi stoją walizki. Podeszła do nas mama i powiedziała - Dziewczynki, przełożyli nam lot i zamiast lecieć jutro o 16:20 będziemy lecieć o 2:50... - powiedziała mama. ~Alice~ To po co ja odrabiałam lekcje? -powiedziałam nie umiejąc powstrzymać śmiechu. -No wiesz co - Powiedziała Angelika śmiejąc się. Mama nic nie powiedziała tylko się śmiała. -To znaczy że na miejscu będziemy ok. 3-4 , tak? - Spytałam rodzicielkę. Tak, ale teraz idźcie się dopakować. I za 2-3 godzinki idźcie spać bo musicie się wyspać. - powiedziała mama. Dobrze- odkrzyknęłyśmy prawie równocześnie. Gdy byłyśmy już w pokoju , zaczęłyśmy się dopakowywać. -Nie sadzisz ze ona traktuje nas jak male dzieci? - zapytałam Niee..No może trochę..- odpowiedziała Angelika ze śmiechem. Skoczyłyśmy się pakować i zaproponowałam oglądanie filmu. -Hey, może film? - zaproponowałam -A jaki? - odpowiedziała Angelika. -Igrzyska? -Tak! - odpowiedziała siostra -Mały maratonik przed wyjazdem! - powiedziałam.
~Alice po skończeniu oglądania filmu
22:16, może idźmy już spać bo musimy o 1 wstać by się ogarnąć na 2.. - Rzuciła Angelika.
Dobra- Odpowiedziałam. Rzuciłam się na poduszkę i udawałam ze chrapie a Angelika zaczęła się mega głośno śmiać.
~Angelika~
-Ej cicho - powiedziała Alice.
Po jakiś 2 minutach usnęłam.
-Dziewczynki wstawajcie! - Powiedziała głośno mama.
-Dobra już budzę Alice i się ogarniamy. Za 10 minut będziemy na dole. Dobrze?
-Dobrze. - Powiedziała i wyszła.
-Alice wstawaj.
-Yhym. 5 minut.-Powiedziała Alice i odwróciła się...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ I co? Jak rozdział? Przepraszam że taki krótki ale ten blog dopiero startuje. Przepraszam również za wszystkie błędy otrograficzne. Komentujcie bo to daje motywację.
Buźka xx